Human centered design w bankowości internetowej

Businessman working on a laptop at office desk with paperwork and other objects around, top view

Projektowanie humanocentryczne (human-centered design) stało się jednym z elementów naszej rzeczywistości i jak sama nazwa mówi, stawia w centrum zainteresowania człowieka oraz jego potrzeby. Projekty finansowe skoncentrowane na człowieku tworzy się tak, aby na każdym etapie ich realizacji – podczas analizy problemu, burzy mózgów, konceptualizacji, szacowania szans rozwojowych i wdrażania produktu lub usługi do produkcji a potem wprowadzania na rynek, rozwijano użyteczność systemów interaktywnych dzięki znajomości potrzeb i wymagań klientów oraz ergonomii. Współczesne tempo życia jest bardzo szybkie i dlatego ważne, aby najważniejsze produkty i usługi bankowe były dostępne dla użytkownika w najwygodniejszy dla niego sposób. Dzięki regularnym rozmowom z klientami, licznym testom i wywiadom tworzy się przyjazne dla nich rozwiązania, w pełni intuicyjne i wpisujące się w ich pragnienia i potrzeby.

Projektowanie humanocentryczne ma zwiększyć skuteczność i efektywność działania projektowanego produktu lub usługi, jednocześnie zapewniając łatwą dostępność i zadowolenie użytkownikom, nigdy w oderwaniu od społeczności dla której jest przeznaczone. Koncentruje się na takim zintegrowaniu technologii – aplikacji lub innych użytecznych narzędzi, aby zminimalizować lub wykluczyć dotychczas występujące problemy. Prowadzi to do powstawania i funkcjonowania na rynku systemów – usług i produktów o dużej użyteczności i tym samym większej skuteczności pod względem technicznym i komercyjnym oraz bezpiecznym dla ludzkiego zdrowia. Najczęściej projekty skoncentrowane na człowieku mają za zadanie takiego opracowania lub poprawy metod i technik interakcji z ludźmi, aby ułatwić identyfikowanie i odpowiadanie na ich potrzeby wyrażane werbalnie i niewerbalnie.

Projektowanie humanocentryczne a projektowanie doświadczeń
Produkty lub usługi finansowe zaprojektowane humanocentrycznie charakteryzują się elegancką i prostą formą, ponieważ ich użytkowanie powinno sprawiać przyjemność. Jeśli połączy się pomysły i obserwacje zaczerpnięte z kilku wzajemnie przenikających się dziedzin: technologii, marketingu i projektowania graficznego, da to efekt wysokiej jakości. Projektowanie humanocentryczne jest powiązane z projektowaniem doświadczeń, czyli metodą projektowania zorientowanego na użytkownika (user centered design), w której nie działa się zgodnie z własnym wyobrażeniem, co użytkownik będzie myślał, w jaki sposób rozumiał i korzystał z przygotowywanego produktu lub usługi, ale opierając się na jego faktycznych potrzebach, sposobie odbioru i tym, co tak naprawdę zrozumie i jak się będzie posługiwał otrzymanym rozwiązaniem. Wprowadzenie produktu lub usługi na rynek nie jest końcem jej projektowania. Trzeba regularnie go udoskonalać, wprowadzać poprawki i podążać za zmieniającymi się potrzebami ludzi.

Pozytywne i negatywne strony projektowania humanocentrycznego
Produkty i usługi zaprojektowane humanocentrycznie są łatwiejsze do zrozumienia i użytkowania niż standardowe rozwiązania, dzięki czemu wpływają na zmniejszenie kosztów szkoleń i ilości pracowników zajmujących się wsparciem technicznym w przypadku problemów oraz ilości stresu towarzyszącego części klientom nie mających doświadczenia w korzystaniu z określonego systemu lub aplikacji. Zapewniają przewagę konkurencyjną poprzez poprawę wizerunku marki oraz pozytywnie przyczyniają się do rozwoju firmy. Zarzuty jakie pojawiają się w związku z projektowaniem humanocentrycznym, dotyczą przesuwania granic dostępnych technologii zgodnie z wymaganiami współczesnych rozwiązań zamiast koncentrować się na przyszłych możliwościach oraz braku rozwiązań dostosowanych do bardzo specyficznych grup ludzi, pozostając przy bardziej masowym charakterze oferty. Nie tylko w obszarze e-commerce wygoda użytkownika ma bezpośrednie przełożenie na obroty handlowe, ale sprawdza się także w bankowości elektronicznej a projektowanie humanocentryczne jest ku temu użytecznym narzędziem.

autor. Agnieszka Góralczyk
fot. fotolia