Posted on: 11 sierpnia 2018 Posted by: redakcja Comments: 0

Potwierdzanie tożsamości na login i hasło to już przeżytek. Weryfikacja za pomocą linii papilarnych też obecnie nie jest rozwiązaniem awangardowym. A co powiecie na taką sytuację, w której bankomat rozpoznaje Waszą twarz i automatycznie loguje do konta bez podawania PIN-u? Ten sposób bazujący na algorytmie rozpoznawania twarzy brzmi już bardziej odkrywczo. Banki stopniowo wprowadzają możliwość korzystania z konta bankowego za pomocą FaceKay. Tylko czy jest to bezpieczne?

FaceKay hakiem na oszustów
Nowe technologie z impetem weszły do sektora finansowego rewolucjonizując dotychczasowe założenia banków, które skrajnie uprościły procedurę logowania do aplikacji mobilnych. Najnowsza metoda to FaceKay, która jak sama nazwa wskazuje identyfikuje tożsamość klienta poprzez rozpoznanie twarzy. Od teraz wystarczy, że spojrzymy w kamerę smartfonu, a otrzymamy dostęp do aplikacji bankowej bez konieczności wpisywania kodów autoryzacyjnych lub haseł SMS.

Jak dokładnie działa ta technologia i czy rzeczywiście jest bezpieczna? Po włączeniu aplikacji bankowej i wyborze opcji: “Chcę zalogować się na konto”, urządzenie oprócz bazowania na algorytmie twarzy wymaga przeskanowania autentycznego dokumentu tożsamości, w tym paszportu czy prawa jazdy. System, by mieć stuprocentową pewność, że nikt nie podszywa się pod klienta pobiera wszystkie niezbędne dane z dokumentu wraz ze zdjęciem. W tym czasie użytkownik musi pamiętać również o nieustannym spoglądaniu w kamerę telefonu. Cały proces autoryzacji trwa niecałe dwie sekundy.

Wzorem FaceID
Banki otworzyły się na system bazujący na rozpoznawaniu rysów twarzy po wprowadzeniu na rynek nowego nabytku Apple, iPhone’a X z technologią FaceID, która wykorzystuje nie tylko obraz z przedniego aparatu, ale także algorytm podczerwieni. W ten sposób aplikacja ma gwarancję kontaktu z żywym odbiorcą, a nie przykładowo ze zdjęciem. Dlatego zdaniem specjalistów Apple prawdopodobieństwo, że telefon zostanie odblokowany przez osobę nieuprawnioną, wynosi 1 do miliona i jest znacznie niższy niż w przypadku Touch ID. Jednak są od tego pewne wyjątki. W przypadku bliźniaków, jak i rodzeństwa łudząco podobnego do użytkownika wartość ta nie obowiązuje.

Z kolei technologia FaceKay stosuje wieloelementowy system identyfikacyjny, który skanuje nie tylko twarz, ale również dokument tożsamości. Dzięki czemu ryzyko włamania się na konto bankowe przez osoby postronne jest zminimalizowane do zera.

Rozwiązania biometryczne przyszłością banków
Ofer Schmidt z izrealeskiej firmy Anyvision przekonuje, że cały proces odbywa się niejako za kulisami. Obejmuje wiele elementów, w tym np. pobieranie informacji z dokumentu tożsamości, rozpoznawanie twarzy i sprawdzenie tego, czy bank kontaktuje się z prawdziwym klientem, a nie np. nagraniem wideo z jego podobizną. Jest to bardzo ważne dla wyeliminowania ewentualnych manipulacji i potwierdzenia, że osoba korzystająca z aplikacji jest tą samą osobą, której wizerunek znajduje się na dokumencie.

Banki dążąc do innowacyjnych rozwiązań pamiętają o tym, by stosowane zabezpieczenia były nie tylko skuteczne, lecz i wygodne. Jonathan Philips z National Institute of Standards and Technology skonfrontował system biometryczny ze zdolnościami biegłych sądowych, którzy wyspecjalizowani są w rozpoznawaniu twarzy. Jego wyniki są dobrą prognozą na przyszłość. FaceKay radzi sobie z weryfikacją tożsamości równie dobrze co ludzie, osiągając najlepsze rezultaty poprzez połączenie techniki biometrycznej z doświadczeniem specjalistów.

Który bank będzie pierwszy?
Skuteczność technologii sprawiła, że coraz więcej banków zastanawia się nad jej wykorzystaniem. Dodatkowo przedstawiciel Anyvision potwierdza, że wkrótce rozwiązanie tego typu zostanie wprowadzone w jednej z instytucji finansowych w Polsce. Skorzystają z niego banki i inne instytucje finansowe, na potrzeby obsługi klienta i weryfikacji określonych transakcji, które obarczone są większym ryzykiem. Dzięki temu banki będą mogły zapewnić całkowite bezpieczeństwo transakcji.

Czekamy na realizację tych słów. Tym bardziej, że według analityków Markets and Markets, światowy rynek rozwiązań w zakresie rozpoznawania twarzy do 2022 roku osiągnie wartość 7,8 mld dolarów, przy wzroście na poziomie 14%.

autor. Paulina Iwicka
fot. fotolia